Wycieczka „Początki państwa Polskiego”
Podczas majowego spotkania rodziców kl. VB z wychowawcą zapadła decyzja o zorganizowaniu trzydniowej wycieczki po Wielkopolsce. Termin wyjazdu (17-19.09.2008r).wyznaczyła chęć udziału uczniów w Festynie Archeologicznym w Biskupinie.
Na wycieczkę pojechało 25 uczniów klasy V B i 15 uczniów kl V A. Płońsk żegnał nas wyjątkowym zimnem i deszczem. Po drodze zatrzymaliśmy się we Włocławku i przy tamie na Wiśle oddaliśmy cześć tragicznie zmarłemu księdzu Popiełuszko.
Biskupin powitał nas ciepłym słońcem. Podzieleni na grupy, własnoręcznie lepiliśmy z gliny, „biliśmy” monety, smakowaliśmy podpłomyki. Ta prehistoryczna osada przyciągała nas: dymarkami, w których powstawało żelazo, kowalskim i jubilerskim warsztatem, produkcją dziegciu z brzozy. Dziewczynki obserwowały powstawanie ozdób z brązu a chłopcy walczyli w zbrojach.
Potem pojechaliśmy kolejką wąskotorową do Wenecji, tam zwiedziliśmy ruiny zamku „Diabła Weneckiego” i muzeum starych lokomotyw. Posiedzieliśmy na dworcu z XIX wieku. Kolejka dalej zawiozła nas do Żnina- starego historycznego miasta. Wieczorem dotarliśmy do Wiktorowa, położonego nad pięknym jeziorem. Po obiadokolacji graliśmy w bilard i ping-ponga. Spaliśmy w wygodnych pokojach z łazienkami. Następny dzień wypełniło nam zwiedzanie Klasztoru Mogilno (styl romański i gotycki oraz najstarsza studnia w Polsce). Oglądaliśmy miniatury zabytków „Szlaku Piastowskiego” w Pobiedziskach. Zachwyciła nas katedra w Gnieźnie i jej słynne „drzwi gnieźnieńskie” oraz srebrny sarkofag ze szczątkami św. Wojciecha. Po obiedzie pojechaliśmy do „Dinozaurolandii” w Rogowie. Oglądaliśmy prehistoryczne gady naturalnej wielkości i bawiliśmy się na wyjątkowym placu zabaw. Wieczorem bawiliśmy się w świetle dyskotekowych, migających świateł.
Ostatni równie słoneczny i ciepły dzień zaczęliśmy od wycieczki po lesie. Potem czekały nas atrakcje: strzelanie z łuku i wiatrówki, zdobywanie ściany wspinaczkowej. Na koniec sportową olimpiadę wygrała kl. Vb. W drodze do domu „zdobyliśmy” „Mysią Wieżę” w Kruszwicy. Do Płońska wróciliśmy pełni wrażeń.